sobota, 20 grudnia 2008

List do Prezydenta

opublikowany w lokalnym dzienniku "Miasto" 28.12.2008



Mirosław Mikietyński

Prezydent Miasta Koszalin



Szanowny Panie Prezydencie,

Czując się jednym z adresatów Pańskiej wypowiedzi w wywiadzie publikowanym na łamach „Miasta” 19-21.12, chciałbym dodać swój głos do dyskusji o rzekomo nieaktywnym społeczeństwie obywatelskim.

Sądzę, że pomimo obsypywania Urzędu Miasta licznymi nagrodami, na które zasłużył sobie niesamowitym wysiłkiem i sprawnym zarządzaniem, na drodze do tworzenia ram społeczeństwa obywatelskiego, nie zostało jeszcze dokonane dostateczne przewartościowanie postaw: naszych – jako obywateli, i naszych - jako osób sprawujących władzę.

Aby powstał wielostronny dialog – będący podstawą obywatelskich działań – powinien on zostać oparty na wzajemnym zaufaniu stron na zasadzie równoprawnego partnerstwa. Tymczasem, wciąż traktujemy się przedmiotowo: mieszkańcy to mieszkańcy nie zainteresowani życiem miasta; urzędnicy prowadzą swoje działania gdzieś w ciemnych korytarzach urzędu, a jedynym partnerem prawdziwego dialogu może być inwestor z Chin – jak oglądamy w filmie promującym Koszalin na stronie www.koszalin.pl.

Brakuje miejsca, w którym mieszkańcy mogliby w sposób ciągły dowiadywać się, jak budowane jest ich miasto, kto podejmuje decyzje, z czego wynikają dramatyczne dla funkcjonowania miasta błędy projektowe (patrz skrzyżowanie Zwycięstwa/Stawisińskiego), i w którym mogliby wystąpić w roli ekspertów w dyskusji o przestrzeni, której są użytkownikami.

Tymczasem proces podejmowania kluczowych decyzji inwestycyjnych wciąż zawężany jest do wąskiego grona specjalistów, którzy nie zawsze okazują się bezgrzeszni. W obliczu dokonanych faktów, nie ma już szans na zmiany.

W artykule „Czas na architektów” z 10.XI.2008 czytamy o przygotowywanym przez miasto konkursie na zagospodarowanie Rynku. Co stoi na przeszkodzie, by wytyczne konkursowe stworzyć w oparciu o publiczną debatę, która przeprowadzona profesjonalnie (nie za pomocą wyrywkowych informacji w gazetach), być może pozwoli uniknąć wyłonienia kolejnego niechcianego przez obywateli projektu?





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz