wtorek, 29 grudnia 2009

zacznijmy od końca

co chcemy w mieście mieć...
Same auta..

czy więcej równowagi..

Bariery..


czy otwartą i dostępną przestrzeń..


Zamieszczam wykonaną w ramach dyplomu analizę potencjału przestrzennego śródmieścia. Takie ewolucyjne łatanie dziur, intensyfikowanie zabudowy, uczytelnianie przestrzeni... Taka matryca mogłaby stanowić wizualny podkład do wniosków inwestorskich lub indywidualnych wizji - czytelną obrazową platformę do planistycznej dyskusji. Rolą obowiązującego m.p.z.p. nie jest tworzenie uzgodnionego docelowego obrazu miasta w jakim chcemy żyć. Być może coś sprzyjającego pobudzaniu wyobraźni mogłoby stanowić element wspomagający budowanie zbiorowej świadomości miejsca. Ale to takie gdybanie niepraktyka ;)



Jasny fiolet - kwartały wymagające dogęszczenia i/lub uczytelnienia
Ciemny fiolet - proponowana zabudowa
Czerwony - ważniejsze obiekty publiczne
Jasny czerwony - struktura przestrzeni pieszych
P - parkingi zbiorcze

niedziela, 27 grudnia 2009

Prezydent podjął decyzję odnośnie koncepcji zagospodarowania Rynku Staromiejskiego

22 grudnia 2009 roku Prezydent Mirosław Mikietyński rozstrzygnął kwestię zagospodarowania Rynku Staromiejskiego w Koszalinie.

Po analizie wniosków sądu konkursowego obradującego pod przewodnictwem znanego architekta Andrzeja Owczarka, członka oddziału SARP w Łodzi, sędziego wielu konkursów architektoniczno – urbanistycznych, uwzględniając wnioski dyrektora Wydziału Architektury i Urbanistyki UM Iwony Stepanow, po wnikliwym zapoznaniu się z opiniami mieszkańców i radnych Rady Miejskiej w Koszalinie, Prezydent podjął decyzję, iż Rynek powinien zostać zagospodarowany zgodnie ze zmodyfikowaną koncepcją autorstwa Jakuba Pszenicznego.

Zdaniem Pana Prezydenta przedstawiona koncepcja w sposób najpełniejszy i architektonicznie spójny oddaje charakter obecnego zagospodarowania Rynku. - Koncepcja nie zakłada rewolucji architektonicznej i nie jest kontrowersyjna. Do obecnego sposobu zagospodarowania terenu odnosi się z szacunkiem, a jednocześnie wprowadza rozwiązania, które są konieczne do ożywienia serca miasta, na co czekają od wielu lat mieszkańcy - mówi prezydent Mirosław Mikietyński. Podstawową zaletą zwycięskiej koncepcji, poza jej stylem i charakterem, jest jej łatwość realizacji. Lifting budynku Ratusza jest stonowany, konserwatywny, nie zakłada istotnej przebudowy obiektu.

Prezydent i architekci miejscy - po przeanalizowaniu wszystkich opinii - podtrzymali generalne założenie, że budowa parkingu podziemnego pod Rynkiem Staromiejskim w Koszalinie jest w pełni uzasadniona. Takie rozwiązania funkcjonują w większości europejskich miast np. w Kolonii, Barcelonie, Nicei, Madrycie, Paryżu. Trudno wyobrazić sobie, aby współczesne miasta w rozwiązaniach komunikacyjnych opierały się tylko na standardowych miejscach parkingowych w centrach. Żadne centrum nie jest w stanie obsłużyć ruchu turystycznego w oparciu o same parkingi zewnętrzne. Parking w centrum miasta to racjonalne gospodarowanie najcenniejszymi nieruchomościami w mieście. To również usprawnienie komunikacji poprzez eliminację części ruchu kołowego z głównych arterii miasta poprzez zatrzymanie części pojazdów na parkingu oraz ograniczenie parkowania wzdłuż ulic i na chodnikach. Budowa parkingu podziemnego pod Rynkiem powinna być powiązana z wyznaczeniem stref uspokojonego ruchu kołowego, ograniczonego parkowania, a także z budową parkingów zlokalizowanych na obrzeżach centrum, wokół historycznego układu urbanistycznego (wokół zabytkowych murów staromiejskich). Za budową parkingu przemawiają również następujące aspekty: parking będzie obsługiwał mieszkańców przyjeżdżających do centrum, klientów Urzędu Miejskiego, pracowników magistratu, a także osoby, które będą korzystały z nowej oferty usług świadczonych na terenie Rynku. Budowa parkingu umożliwi także docelowe uwolnienie nieruchomości w centrum miasta, które zabudowane są garażami dzięki temu, że zabezpieczy miejsca postojowe dla właścicieli i użytkowników garaży. To zaś może spowodować istotną zmianę wizerunku miasta. W związku z dynamiką wzrostu liczby użytkowników samochodów problem parkowania w miastach jest coraz dotkliwszy, a planowane parkingi na obrzeżach centrum nie zabezpieczą wystarczającej ilości miejsc postojowych, zatem parking podziemny będzie ich uzupełnieniem. Dzięki parkingowi podziemnemu znikną uciążliwe parkingi naziemne wewnątrz kwartałów mieszkaniowych oraz "dzikie" parkowanie pod oknami, a powstałe wolne przestrzenie będą mogły być zagospodarowane jako zieleń i tereny rekreacyjne. Budowa parkingu spowoduje uspokojenie ruchu na powierzchni terenu, a to skutkować może ograniczeniem lub wyłączeniem tego terenu z ruchu pojazdów. Tak wytworzona przestrzeń stanie się atrakcyjniejsza i bardziej przyjazna dla mieszkańców.

Mając na uwadze znaczenie budowy parkingu pod Rynkiem Prezydent przewiduje następujący tryb realizacji tego zamierzenia. - Do końca stycznia Zarząd Dróg Miejskich zobowiązany jest do przedstawienia studium komunikacyjnego dla terenu Rynku z uwzględnieniem całego terenu miasta. Następnie zostanie zorganizowany przetarg na koncesję na roboty budowlane i usługi. W ramach tego przetargu miasto będzie poszukiwać prywatnego operatora, który w zamian za korzystanie przez określony czas z parkingu podziemnego i budynku, zaprojektuje i wybuduje oba obiekty, a dodatkowo zrealizuje zwycięską koncepcję. Jeżeli wynik przetargu będzie negatywny, to decyzja o budowie parkingu zostanie przeanalizowana pod kątem możliwości budżetowych miasta i wtedy zapadnie decyzja, co do realizacji inwestycji - uważa Krzysztof Hołub, zastępca prezydenta.

Zdaniem Prezydenta Mirosława Mikietyńskiego przedstawione założenia architektoniczne w zakresie obiektu na rynku muszą zostać uzupełnione poprzez wyodrębnienie w większym zakresie przestrzeni publicznej (restauracje, kawiarnie, galerie, odpoczynek, możliwość prowadzenia i organizowania spotkań z mieszkańcami, organizowania przedsięwzięć rozrywkowych, uroczystości, koncertów) która przyciągnie na rynek mieszkańców, stworzy mieszkańcom i turystom atrakcyjną i interesującą przestrzeń. Koncepcja powinna zostać uzupełniona o elementy zieleni (o co wnosili mieszkańcy i radni) i tzw. małej architektury. Te działania powinny zmierzać do wytworzenia ciekawego, niepowtarzalnego klimatu centralnego placu miasta, który od wieków skupiał życie mieszkańców wokół spraw ważnych, stanowiąc o charakterze miasta, będąc jego wizytówką.

****


Robert Grabowski
rzecznik prasowy

wtorek, 15 grudnia 2009

pismo i pamięć

Tym, którzy nie dali rady wstać na poranną godzinę, lub nie wiedzieli, bo zaiste nie było żadnej informacji w internecie..., zanim ukaże się publikacja z konferencji, która odbyła się dzisiaj w Muzeum Okręgowym: subiektywne i wyrywkowe szkice z wykładów: od dołu do góry:

Kazimierz Jałowczyk - Instytut Wzornictwa PK

- Sartre - fenomenologia wrażenia
- Bruno Schulz <--> Stanisław Ignacy Witkiewicz

Mikołaj Iwański filozof, doktorant Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu

- interaktywność a interpasywność: Piotr Piotrowski - pomniki ze względu na relację do odbiorcy można podzielić na te skupione wokół osi pamięci i osi wrażliwości. Pomniki upamiętniające zdejmują z nas brzemię pamiętania. Pomniki uwrażliwiające (np. niezrealizowany Oskar Hansen w Oświęcimiu) mają na celu wpływać na naszą życiową postawę.
- Slavoj Żiżek - przekleństwo fantazji... trauma warunkiem wspólnej tożsamości: wyparcie / negatywność / tożsamość,
- Leibnitz - zrywa z dyskusją, dokonuje systematyzacji: zamknięcia dyskursu na rzecz upowszechnienia filozofii (znika wyższość ucznia/adepta nad pismem),
- filozofia u zarania była kulturą sporu / dyskusji... pismo było obce filozofii. Platon: ezoteryka - wiedza wewnętrzna, egzoteryka - kształtuje aspiracje zewnętrzne. Jednia - ruch do jedności, Diada - ruch do wielości.
- MIT - nie ma miejsca w czasie, ale cały czas się dzieje.
- ślad pisemny - automatyzm... Sen jako dzieło sztuki - Jung - bo, nie da się zrozumieć, nie da się zapomnieć
- wspólna pamięć - jest czymść nieracjonalnym, dopuszcza sakralizację, idealizację..
- rzecz o anachoretach opisywanych przez Kazimierza Jałowczyka jako punkt wyjścia do rozważań

Daniel Kalinowski, Pomorska Akademia Pedagogiczna, Instytut Filologii Polskiej

- BEFORE the DONKEY LEAVES the HORSE ARRIVES
- Enso - koło doskonałości - mandala indyjska adoptowana przez tradycję chińską i japońską
- tylko w całkowitej pustce dokonuje się świecenie. Persymony - tylko 6 na pustym tle, bo 7-ego nie widać
- orchidea - powściągliwa elegancja
- chryzantema - chart ducha (bo kwitnie w zimnych jesiennych tygodniach)
- nie przywiązywać się ani do religii ani do rezultatów medytacji <-- buddismo - podejście do sztuki jako do aktu mistycznej kontemplacji, bezcelowe wzrastanie - Tao - droga jedności - taoizm, taoista, pisanie - forma medytacyjna - ISTOTA nie tkwi w słowach - mozna mówić całe życie i nie powiedzieć nic. Można całe życie milczeć i powiedzieć wszystko. Jacek Ojrzanowski - Dyrektor Instytutu Wzornictwa PK - projektant : obmyśla procesy użytkowe - struktura społeczna + system potrzeb --> standardyzacja
- komunikacja wizualna - hierarchizacja wartości kultury
- entropia - rozproszenie informacji
- komunikat determinowany przez kontekst
- komunikacja wizualna - właściwości sytuacji umysłowości ludzkiej
- Antonina Kłoskowska - kultura symboliczna i bezpośrednia
- architektura jako tekst kultury
- tylko 53% świata odbieramy wzrokowo (!)
- Claude Levi Strauss - otwartość na argumentację, skończoność: tekst kutltury okreśony przez jakość granic swojego przesłania
- tartuska szkoła semiotyki kultury

niedziela, 13 grudnia 2009

parking PRO i KONTRA

Nie pozostając gołosłownym, chciałbym zaproponować publiczne zważenie argumentów za i przeciw budowie parkingu pod Rynkiem, abyśmy przynajmniej wiedzieli, czy jest nad czym dyskutować. Być może w wyniku tego bilansu okaże się, że pomysł jest:
- bez zarzutu (wpłynie wyłacznie pozytywnie na funkcjonowanie miasta)
- musi spełnić pewne sprecyzowane wymogi (bo diabeł tkwi w szczegółach)
- trzeba z niego zrezygnować (bo przeczy wizji rozwoju miasta)

Porponuję otwarcie listy argumentów za i przeciw parkingowi, która pozwoli nam wszystkim wyrobić sobie zdanie na ten istotny dla miasta temat. Dodawajcie, komentujcie. Będę aktualizował listę wraz z napływem nowej wiedzy:

argumenty ZA:
- zwiększenie podaży parkingów w centrum,
- umożliwienie wygodnego dojazdu samochodowego na Rynek,
- zapewnienie miejsc parkingowych w zamian za wyburzone garaże w kwartałach starego miasta,
- zrównanie obszaru rynku pod względem ilości miejsc parkingowych z centrum handlowym,
- tak robi się w miastach europejskich,
- odpowiednio skonstruowane partnerstwo publiczno prywatne, poparte konsekwentną polityką parkingową (wyłącznie płatne parkingi w centrum), może przynieść miastu dochód


argumenty PRZECIW:
- obecna ilość miejsc parkingowych w centrum jest w pełni wystarczająca. Parking to rozrzutność,
- wygenerowanie jeszcze większego ruchu samochodowego niż pieszego,
- polityka sprzyjania ruchowi samochodowemu zaprzecza ekonomice kompaktowości i jest antymiejska w myśl zasady: "jeśli wszędzie łatwo dojechać samochodem, nie warto mieszkać blisko siebie". W konsekwencji takiej polityki coraz więcej mieszkańców Koszalina będzie chciało mieszkać na obrzeżach miasta (i tam płacić podatki).
- taka polityka sprzyja zwiększaniu emisji spalin, którą Unia Europejska, a w niej Polska, zadeklarowała się radykalnie zmniejszać,
- niewspółmierność efektów społecznych do kosztów, pozorne podniesienie jakości życia,
- podziemie mogłoby służyć innym potrzebnym funkcjom społecznym oraz komercyjnym,
- zwiększanie dominacji samochodu nad innymi środkami komunikacji wbrew zasadom równoważenia rozwoju miast,
- podtrzymywanie przyzwyczajeń i samochodowej wygody, od których kraje zachodnie zdecydowały się odchodzić na rzecz różnorodnych form transportu,
- stworzenie wątpliwego dziedzictwa w postaci monofunkcyjnej struktury podziemnej,
- miejsca parkingowe zastępcze dla burzonych garaży mozna zapewnić na ich miejscu w ramach nowej zabudowy



Schemat pokazuje rozpraszanie zamieszkiwania poza promień ok. 3km od centrum. Realizowana poza nim zabudowa wyłącznie jednorodzinna skazuje mieszkańców na samochód. Koszalin (0,1 mln mieszkańców) po przyłączeniu sołectw Jamno i Łabusz zrówna się powierzchnią z Barceloną (1,5 mln mieszkańców).

Żródło mapy: www.maps.google.com

Przykłady można i należy mnożyć: podczas gdy USA borykają się z problemem opustoszałych, przerośniętych placów parkingowych, proponuje się przeznaczenie niemal połowy działki koszalińskiego aquapraku pod parking.. Wszyscy chcemy aquaparku, ale czy równocześnie znudziła się nam już idea Koszalin - zielone miasto? Przerośnięta podaż parkingowa może spowodować, że nadal wszyscy z Mielna do aquaparku będą jechać samochodem. Bardziej konsekwentna wydawałaby się polityka oparta o godne uwagi inwestycje takie jak pociąg do Mielna czy statek na mierzeję. Każdy turysta pakujący się do Mielna powinien mieć wbite do głowy, że do Koszalina dociera się na szynach lub wodą, potem bez problemu autobusem do: centrum, aquaparku, CH Forum, GH Emka.

piątek, 11 grudnia 2009

Przyzwyczajenia

a oto wiersz, zainspirowany spotkaniami dnia wczorajszego:

Przyzwyczailiśmy się. Nie trzeba nic zmieniać.


Przyzwyczailiśmy się do wygody samochodu.
Że dojeżdżamy od drzwi do drzwi, od punktu B do punktu A.
Że całe miasto jest parkingiem.
Nie trzeba nic zmieniać.

Przyzwyczailiśmy się do nijakiej architektury.
Do tandetnego budownictwa, które wstyd pokazywać gościom
i z którego śmieje się Polska.
Nie trzeba nic zmieniać.

Przyzwyczailiśmy się się do krzyku reklamy,
brzydkiej szaty graficznej, do wizualnej agresji.
Nie trzeba nic zmieniać.
Trzymajmy tak dalej,

powodzenia.

*(od jutra będą już tylko pozytywne i inspirujące posty :) )

Ciekawa wypowiedź potwierdzająca obawy wyrażone w wierszu.

wtorek, 8 grudnia 2009

obywatel samochód

http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/426348.html

W powyższym artykule mowa o przygotowaniach władz Warszawy do wprowadzenia opłat za wjazd do centrum. Tu nie ma znaczenia skala miasta. Centrum miasta powinno być dla ludzi. Nie dla samochodów.

W odpowiedzi na mój list o okrągłym stole dowiedziałem się, że priorytetem władz Koszalina jest budowa społeczeństwa obywatelskiego. Nadal nie potrafię zrozumieć jak ma służyć temu celowi budowa dwupoziomowego parkingu pod Rynkiem, który wygeneruje jeszcze większy ruch samochodowy w centrum. W konsekwencji tej decyzji, znacznie trudniejsze (infrastrukturalnie i mentalnie) będzie ograniczenie ruchu na ulicach Zwycięstwa i Młyńskiej, a tym samym oddali się wizja ich "uprzyjaźnienia" malowana przez władze.

Budowa parkingu to utrzymanie naszego uzależnienia od samochodu. Jeździmy już nawet po bułki do supermarketu oddalonego 500 metrów. W samochodzie nie buduje się obywatelskiego społeczeństwa.

niedziela, 6 grudnia 2009

dyplom obroniony


Tak wygląda Rynek sprzyjający różnorodnym wydarzeniom.

Proces projektowy syntetycznie.

no i po koszalińsku będzie. czyli światowo. czyli niebiańsko. czyli ekologicznie.
miejska łąka.

w nocy też będzie bezpiecznie.

niedziela, 29 listopada 2009

NIE PARKINGOWI pod Rynkiem





Daliśmy się ponieść wygodzie podróżowania po mieście samochodem, robienia zakupów w centrach handlowych lokalizowanych poza śródmieściem kosztem własnego zdrowia i zdrowia relacji społecznych. Taki tryb życia reprezentuje według mnie dobitnie stan dzisiejszego społeczeństwa obywatelskiego: możliwość spotkania z obcym sprowadzona do minimum i spotkanie z różnorodną ofertą miasta sprowadzone do biernej obserwacji zza szyby rozpędzonego samochodu.

Spacer to nic złego. Rower i autobus również. Dlatego powinniśmy chronić serce naszego miasta przed całkowitą dominacją jednego, najbardziej przestrzeniochłonnego i nieekologicznego środka transportu. Samochód na ulicy aspirującej do miana "salonu miasta" powinien być luksusem lub koniecznością.

Transformacje jakościowe przestrzeni miejskich oparte o ograniczenie dostępności samochodowej przeprowadzone bezinwestycyjnie w miastach takich jak Groningen (NL), Horsens (DK), Schwedt (miasto partnerskie Koszalina), Świdnica, dowodzą skuteczności takich rozwiązań dla czynienia przestrzeni naszych miast przyjaznymi. Lokalny tranzyt wprowadzony do centrum Koszalina w latach 60-70-tych przy pomocy 4-pasmowych arterii odciął Rynek od miastotwórczych pierzei. Dzisiejszy poziom hałasu, niski poziom bezpieczeństwa, bariery utrudniające swobodne poruszanie się po centrum wykluczają jego konkurencyjność wobec centrów handlowych. Tranzyt można i należy przenieść na istniejący pierścień obwodnicy.

Jednocześnie, aby centrum i Rynek ponownie stały się w głowach mieszkańców szybko i naturalnie osiągalnym punktem, należy wprowadzić politykę priorytetyzacji komunikacji zbiorowej. Jest całkowitą anomalią sytuacja, w której budżet miasta dofinansowuje (2mln PLN?) potencjalnie dochodową spółkę jaką jest MZK. Polityka ta powinna dotyczyć przede wszystkim poprawienia oferty zgodnie z rzeczywistą podażą pasażerów (może w lepszej współpracy z technologiami komunikacji, internet, sms, itp) oraz modyfikacji linii tak aby linie na kierunku północ południe i wschód zachód przecinały się w centrum, tworząc dwa wygodne węzły przesiadkowe przy dworcu i na Rynku.

czwartek, 26 listopada 2009

Ekspresja kulturowa a rozwój miasta

Niniejszy tekst powstał na zamówienie w związku z debatą publiczną, która odbyła się w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej 26.11.2009 : Czy w Koszalinie jest miejsce na sztukę nowoczesną? , która została zorganizowana we współpracy Redakcji Almanachu Kultury Koszalińskiej i Ryszarda Ziarkiewicza (kuratora sztuki, Galeria SCENA). Tekst wraz z materiałem ukazuje się dzięki uprzejmości Redaktor Almanachu, pani Małgorzaty Kołowskiej.



mówi się "tę reklamę"

Czym jest sztuka współczesna i nowoczesna?
Jest dochodzeniem prawdy o nas samych oraz o KSZTAŁTUJĄCYCH NAS współcześnie procesach i kontekstach.

wolność wypowiedzi. wizualnej również.

komunikacja ? wizualna

Jako architekta, interesują mnie w szczególności bardziej przyziemne procesy kształtowania przestrzeni miejskiej oraz towarzyszący im w demokratycznym ustroju najbliżej kontekst społeczny, który dla ułatwienia porządkuję w 4 sektory : [slajd] W instytucjach kultury widzę rolę współtworzenia związków pomiędzy tymi sektorami.
Jeden z badaczy pojęcia kreatywnego miasta – brytyjczyk Charles Landry podkreśla potrzebę docenienia

jazgot i coraz więcej kanarkowego

- Miejskiej kultury - Ekspresji wartości - Tożsamości
jako kluczowych dla możliwości reagowania na zmiany cywilizacyjne, które będą nas dosięgać niezależnie od tego, jak dobrze schowamy się w naszej prowincji. Objawiają się chociażby w nowych formach komunikacji (internet, reklama wielkoformatowa). Przede wszystkim jednak chodzi o zmiany w kulturze organizowania się – czyli kulturze współżycia w jednym mieście – dzisiaj tożsamej z kulturą demokracji, oznaczającą uczestnictwo w życiu miasta częściej niż tylko w trakcie wyborów lokalnych.

Konia z rzędem temu kto to wszystko chociaż raz przeczytał...


Ta kultura oznacza możliwość wolnej wypowiedzi i wymóg dochodzenia do trwałych rozwiązań miejskich na drodze zbiorowego konsensu. Warto podkreślić, że konsensus może oznaczać rozwiązania przełomowe i odważne, wychodzące od mniejszości również.

Główna przestzreń reklamy vs główna przestrzeń publiczna.

Tożsamość i identyfikacja z miastem buduje się poprzez uczestnictwo w jego życiu lub wręcz poprzez fizyczne kształtowanie tego miasta. Znany polski architekt Oskar Hansen dostarczył nam teorię Sturktur Oddziaływania Wizualnego, która w prosty sposób tłumaczy przełożenie istotnych dla ośrodków władzy wartości na zjawiska wizualne i przestrzenne. Dzisiaj, czy tego chcemy czy nie, w dużej części władzą jesteśmy my sami – użytkownicy miasta.

Naiwna architektura rezultatem braku jasnych wartości...

To, co widać za moimi plecami [slajdy] to dowód niskiej kultury komunikowania się mieszkańców Koszalina między sobą – wobec braku jakiejkolwiek kontroli społecznej nad tym co dzieje się w mieście, wynikajego z braku konsensu co do wartości, których mielibyśmy strzec – mamy obraz akceptowanej przez nas wszystkich przestrzennej anarchii. Często naiwny komunikat – czy to w postaci agresywnej kolorystyki, czy naiwnego budownictwa - świadczy o niskim poczuciu mocy komunikatów wizualnych.



Tymczasem, skromna architektura krzyczy w przestrzeni chyba z taką samą mocą jak kalejdoskop banerów i reklam (budynek BOŚ jest najmocniejszym akcentem w okolicy pomimo braku bogatej kolorystyki..).
Nienapotykające oporów przenoszenie wzorców z pobliskich wsi do miasta świadczy o braku różnorodnej, współczesnej oferty jakie to miasto – Koszalin - ma do zaoferowania swoim mieszkańcom.



Dla zapobieżenia temu pogarszaniu jakości przestrzeni miejskiej, nie dość jest postawić na samosprawczość organizowania się społeczeństwa w internecie – w postaci chaotycznych i anonimowych forów oraz indywidualnych stron internetowych. Muszą powstawać fizyczne miejsca, w których będziemy się kultury wyższej uczyć od siebie nawzajem i od odwiedzających miasto osób, i w ktorych będziemy mogli trafniej artykułować istotne dla nas współcześnie wartości.

Fasadowość budynków a la’ Dziki Zachód

Koszalińskie Centrum Sztuki Współczesnej, którego powstanie się postuluje powinno stać się nie tylko miejscem odwiedzanym od czasu do czasu przez mieszkańców. Równie ważne jest wytworzenie platformy, na której zawiązywać by się mogły nieformalne związki zarówno sektora publicznego ale i prywatnego i pozarządowego z animatorami i wykonawcami sztuki najnowszej. (źródło finansowania..)



Całe dzisiejsze spotkanie jest wg mnie zalążkiem szerszej publicznej debaty o tym, w jakim mieście chcemy żyć za 10, za 20 lat, która na razie być może toczy się, ale za zamkniętymi drzwiami pokojów ratusza. Do rozwinięcia tej debaty na całe miasto będą nam przydatne nie tylko antykwaryczne ślady przeszłości, ale również energia społeczna, którą poprzez podnoszenie świadomości może wyzwalać między innymi kultura/sztuka współczesna.

Czy odrodzi się sztuka współczesna?

Relacja ekspresji kulturowej do rozwoju miasta – to wyraz postawy jaką reprezentujemy jako mieszkańcy – żyjąc biernie w naszych wygodnych bastionach, bądź ucząc wypowiadania się na forum miejskim dla tworzenia wkładu w zbiorową świadomość miejsca – po to, by miasto jutra odpowiadało coraz pełniej naszym potrzebom jako współczesnego europejskiego społeczeństwa i by było wartością dodaną do naszego życia, nie tylko dzięki otaczającym lasom i Morzu, ale również dzięki temu, co tworzy je w środku, co jest częścią nas tu i dzisiaj, czego chyba wszyscy nie możemy się doczekać.

piątek, 13 listopada 2009

Okrągły Stół

Koszalin, dn. 13.11.2009


Pan Mirosław Mikietyński

Prezydent Miasta Koszalin

DOTYCZY : Rynek i Demokracja

Szanowny Panie Prezydencie,

zagospodarowanie Rynku Staromiejskiego, najważniejsza inwestycja w mieście, będzie budować poczucie więzi obywatelskiej, istotnej m.in. dla rozwoju gospodarczego miasta. Nastąpi to w procesie negatywnym, lub pozytywnym. Forsowanie budowy parkingu pod Rynkiem sprzecznej ze Zintegrowanym Planem Rozwoju Transportu Publicznego Koszalina (DHV Polska, 2006); konkurs architektoniczny o warunkach i zasadach nie poddanych pod publiczną dyskusję, wywołują zniechęcenie, które przerodzi się w opór podczas fazy realizacyjnej. Tak nie powinno się dziać w mieście cieszącym się ustrojem demokratycznym.

Rozwiązania przestrzenne odpowiadające rzeczywistym potrzebom przyszłych użytkowników, muszą być określane na bazie dostępnej wiedzy uzyskiwanej w otwartym procesie angażującym, korzystając z dostępnych narzędzi, wszystkie strony zainteresowane projektem. Narzędzia Internetu drugiej generacji mogą doskonale wspierać przejrzystą komunikację społeczną tworzonych założeń.

Tradycyjny Okrągły Stół jest sprawdzonym narzędziem dochodzenia do kompro-misu w rozmaitych kwestiach. Należy podkreślić, iż kompromis nie oznacza rozwiązań umiarkowanych, lecz najlepiej dostosowane do współczesnych i przyszłych oczekiwań oraz możliwości. Dla zapewnienia pełnego pola widzenia problemu, uczestnikami stołu są z zasady przedstawiciele wszystkich zainteresowanych stron: urzędnicy, eksperci, działacze, mieszkańcy. Chciałbym zaproponować wzięcie pod uwagę możliwości dojścia do realizacji najlepszego pomysłu na zagospodarowanie Rynku w pełni demokratyczną drogą, jak na przykład ta przedstawiona powyżej.

Z wyrazami szacunku,

Gall Podlaszewski

piątek, 30 października 2009

Przestrzeń Demokracji

zbliża się obrona. 16.11 wywieszka. 23.11 podanie harmonogramu. 30.11-12.11 sesja. Maszyna do robienia zdarzeń juz w hali montażowej. Rendery beda.





Proces nie ma zakończyć się na konkursie. Proces nie ma zakończyć się na obronie dyplomu. Proces to my. Zgodnie z mantrą Witkacego:



























Nie dość jest istnieć po prostu.

Nierefleksyjnie, Biernie, Negatywnie.

Trzeba jeszcze istnienie swe zamanifestować wyraźniej

Na tle możliwej śmierci

I otaczającej nicości.


Stanisław Ignacy Witkiewicz (1885-1939)


Wrocław miał swoją powódź, po której mieszkańcy poczuli wspólnego ducha. Przebudowa Rynku to doskonały czas by odnaleźć koszalinskiego.

pokonkursie


Dobiega końca wystawa prac po konkursie na "Zagospodarowanie Rynku wraz z opracowaniem.. parkingu..." . Dziękuję Jarkowi Jankowskiemu za przypomnienie o podzieleniu się swoim zdaniem na temat. Dziękuję Piotrowi Pawłowskiemu, ktory tydzień temu zmobilizował mnie do zwerbalizowania swoich przemyśleń. Oto one w pigułce:

- założenia konkursowe:
Podaż samochodów rośnie wraz z podażą parkingów. Wizja władz dotycząca stworzenia centrum wypełnionego przyjaznymi pieszym przestrzeniami jest sprzeczna z polityką sprzyjania ruchowi samochodowemu. Miasta większe (np. Kraków) a także podobne wielkością do Koszalina, np. Świdnica, Horsens (Dania), Leuven (Belgia), Groningen (Holandia), Schwedt (Niemcy) zadbały o rozproszenie ruchu samochodowego dookoła ich centrów oraz o znaczące zastąpienie go bardziej przyjaznymi środkami transportu . Dzisiaj te właśnie centra tętnią życiem mocniej niż inne "łatwiej dostępne" miejsca.

- projekt konkursowy:
Kryterium ekonomiczne zastosowane w ocenie konkursu może nas sporo kosztować na etapie realizacji i po nim... powinniśmy przed etapem budowy dokładnie stwierdzić ile i jakich funkcji na rynku chcemy by rzeczywiście przemieniły dzisiejszy "plac bezczynności" w plac tętniący życiem. Jakie organizacje społeczne będą odpowiedzialne za animowanie na nim wydarzeń? Spróbujmy wspólnie dojść do odpowiedzi na pytanie co będzie tworzyć jakosć miejsca? jeden, dziesięć, trzydzieści procent zieleni? jakiej zieleni? . Tylko trawa i bratki, czy jeszcze "syfiące" lipy, lokalne brzozy, czy reprezentacyjne platany? fontanna - taka jak wcześniej, czy bardziej "metafizyczna", dotleniająca powietrze tak jak fantastyczny "Dotleniacz" Joanny Rajkowskiej w Warszawie. Jakie materiały chcielibyśmy mieć na rynku? Tylko zimny beton, czy może też ciepłe drewno kojarzące Rynek z niedalekim Morzem. Pamiętajmy że diabeł tkwi w szczegółach, które nie mogą być rozwiązane przez nie wiadomo kogo. Bo dzisiaj nie wiadomo kto ma odpowiadać za ostateczny projekt rynku, którym potem WSZYSCY będziemy żyć.

- epilog:
Nawet jeśli zrobimy parking, ale tnąc na wszystkich możliwych kosztach, zbudujemy sobie problem - bo ani nie będzie przyjemnie po nim chodzić kilkadziesiąt metrów do klatek schodowych (minimalne wysokości sufitów, las słupów) , ani nie będzie miło pachnieć na Rynku, nie mówiąc o powstających w dojazdowych uliczkach korkach np. przed i po koncercie na nowej scenie. Kiedy po 15 latach wszystkim znudzą się samochody, zaczną królować rowery i autobusy (tak jak w sąsiednich Niemczech, Danii, Szwecji i Finlandii), my będziemy mieli podziemny barak, którego ani na dyskotekę, ani na bibliotekę, ani na kawiarnię. no może na zawsze przydatne miejskie archiwum . ... Należy dołożyć starań i czasu by nasze WSPÓLNE pieniądze wydać na cel gwarantujący i generujący długotrwałą jakość.

Faworyzowane rozwiązania estetytczne, poprzez swoje wzmacnianie hierarchicznych podziałów społecznych budzą nienajlepsze skojarzenia.

Na łopatki rozłożyli mnie HaeSi. Kiedyś chyba śniło mi się, żeby w południowo-wschodnim rogu postawić nadajnik wysokości 101 metrów (zrównałby się z Górą Chełmską), którego sygnały byłoby widać znad morza. Koszalińskie wydarzenia mogłyby w ten bezpośredni sposób przyciągać turystów z plaży do miasta..