niedziela, 29 listopada 2009

NIE PARKINGOWI pod Rynkiem





Daliśmy się ponieść wygodzie podróżowania po mieście samochodem, robienia zakupów w centrach handlowych lokalizowanych poza śródmieściem kosztem własnego zdrowia i zdrowia relacji społecznych. Taki tryb życia reprezentuje według mnie dobitnie stan dzisiejszego społeczeństwa obywatelskiego: możliwość spotkania z obcym sprowadzona do minimum i spotkanie z różnorodną ofertą miasta sprowadzone do biernej obserwacji zza szyby rozpędzonego samochodu.

Spacer to nic złego. Rower i autobus również. Dlatego powinniśmy chronić serce naszego miasta przed całkowitą dominacją jednego, najbardziej przestrzeniochłonnego i nieekologicznego środka transportu. Samochód na ulicy aspirującej do miana "salonu miasta" powinien być luksusem lub koniecznością.

Transformacje jakościowe przestrzeni miejskich oparte o ograniczenie dostępności samochodowej przeprowadzone bezinwestycyjnie w miastach takich jak Groningen (NL), Horsens (DK), Schwedt (miasto partnerskie Koszalina), Świdnica, dowodzą skuteczności takich rozwiązań dla czynienia przestrzeni naszych miast przyjaznymi. Lokalny tranzyt wprowadzony do centrum Koszalina w latach 60-70-tych przy pomocy 4-pasmowych arterii odciął Rynek od miastotwórczych pierzei. Dzisiejszy poziom hałasu, niski poziom bezpieczeństwa, bariery utrudniające swobodne poruszanie się po centrum wykluczają jego konkurencyjność wobec centrów handlowych. Tranzyt można i należy przenieść na istniejący pierścień obwodnicy.

Jednocześnie, aby centrum i Rynek ponownie stały się w głowach mieszkańców szybko i naturalnie osiągalnym punktem, należy wprowadzić politykę priorytetyzacji komunikacji zbiorowej. Jest całkowitą anomalią sytuacja, w której budżet miasta dofinansowuje (2mln PLN?) potencjalnie dochodową spółkę jaką jest MZK. Polityka ta powinna dotyczyć przede wszystkim poprawienia oferty zgodnie z rzeczywistą podażą pasażerów (może w lepszej współpracy z technologiami komunikacji, internet, sms, itp) oraz modyfikacji linii tak aby linie na kierunku północ południe i wschód zachód przecinały się w centrum, tworząc dwa wygodne węzły przesiadkowe przy dworcu i na Rynku.

czwartek, 26 listopada 2009

Ekspresja kulturowa a rozwój miasta

Niniejszy tekst powstał na zamówienie w związku z debatą publiczną, która odbyła się w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej 26.11.2009 : Czy w Koszalinie jest miejsce na sztukę nowoczesną? , która została zorganizowana we współpracy Redakcji Almanachu Kultury Koszalińskiej i Ryszarda Ziarkiewicza (kuratora sztuki, Galeria SCENA). Tekst wraz z materiałem ukazuje się dzięki uprzejmości Redaktor Almanachu, pani Małgorzaty Kołowskiej.



mówi się "tę reklamę"

Czym jest sztuka współczesna i nowoczesna?
Jest dochodzeniem prawdy o nas samych oraz o KSZTAŁTUJĄCYCH NAS współcześnie procesach i kontekstach.

wolność wypowiedzi. wizualnej również.

komunikacja ? wizualna

Jako architekta, interesują mnie w szczególności bardziej przyziemne procesy kształtowania przestrzeni miejskiej oraz towarzyszący im w demokratycznym ustroju najbliżej kontekst społeczny, który dla ułatwienia porządkuję w 4 sektory : [slajd] W instytucjach kultury widzę rolę współtworzenia związków pomiędzy tymi sektorami.
Jeden z badaczy pojęcia kreatywnego miasta – brytyjczyk Charles Landry podkreśla potrzebę docenienia

jazgot i coraz więcej kanarkowego

- Miejskiej kultury - Ekspresji wartości - Tożsamości
jako kluczowych dla możliwości reagowania na zmiany cywilizacyjne, które będą nas dosięgać niezależnie od tego, jak dobrze schowamy się w naszej prowincji. Objawiają się chociażby w nowych formach komunikacji (internet, reklama wielkoformatowa). Przede wszystkim jednak chodzi o zmiany w kulturze organizowania się – czyli kulturze współżycia w jednym mieście – dzisiaj tożsamej z kulturą demokracji, oznaczającą uczestnictwo w życiu miasta częściej niż tylko w trakcie wyborów lokalnych.

Konia z rzędem temu kto to wszystko chociaż raz przeczytał...


Ta kultura oznacza możliwość wolnej wypowiedzi i wymóg dochodzenia do trwałych rozwiązań miejskich na drodze zbiorowego konsensu. Warto podkreślić, że konsensus może oznaczać rozwiązania przełomowe i odważne, wychodzące od mniejszości również.

Główna przestzreń reklamy vs główna przestrzeń publiczna.

Tożsamość i identyfikacja z miastem buduje się poprzez uczestnictwo w jego życiu lub wręcz poprzez fizyczne kształtowanie tego miasta. Znany polski architekt Oskar Hansen dostarczył nam teorię Sturktur Oddziaływania Wizualnego, która w prosty sposób tłumaczy przełożenie istotnych dla ośrodków władzy wartości na zjawiska wizualne i przestrzenne. Dzisiaj, czy tego chcemy czy nie, w dużej części władzą jesteśmy my sami – użytkownicy miasta.

Naiwna architektura rezultatem braku jasnych wartości...

To, co widać za moimi plecami [slajdy] to dowód niskiej kultury komunikowania się mieszkańców Koszalina między sobą – wobec braku jakiejkolwiek kontroli społecznej nad tym co dzieje się w mieście, wynikajego z braku konsensu co do wartości, których mielibyśmy strzec – mamy obraz akceptowanej przez nas wszystkich przestrzennej anarchii. Często naiwny komunikat – czy to w postaci agresywnej kolorystyki, czy naiwnego budownictwa - świadczy o niskim poczuciu mocy komunikatów wizualnych.



Tymczasem, skromna architektura krzyczy w przestrzeni chyba z taką samą mocą jak kalejdoskop banerów i reklam (budynek BOŚ jest najmocniejszym akcentem w okolicy pomimo braku bogatej kolorystyki..).
Nienapotykające oporów przenoszenie wzorców z pobliskich wsi do miasta świadczy o braku różnorodnej, współczesnej oferty jakie to miasto – Koszalin - ma do zaoferowania swoim mieszkańcom.



Dla zapobieżenia temu pogarszaniu jakości przestrzeni miejskiej, nie dość jest postawić na samosprawczość organizowania się społeczeństwa w internecie – w postaci chaotycznych i anonimowych forów oraz indywidualnych stron internetowych. Muszą powstawać fizyczne miejsca, w których będziemy się kultury wyższej uczyć od siebie nawzajem i od odwiedzających miasto osób, i w ktorych będziemy mogli trafniej artykułować istotne dla nas współcześnie wartości.

Fasadowość budynków a la’ Dziki Zachód

Koszalińskie Centrum Sztuki Współczesnej, którego powstanie się postuluje powinno stać się nie tylko miejscem odwiedzanym od czasu do czasu przez mieszkańców. Równie ważne jest wytworzenie platformy, na której zawiązywać by się mogły nieformalne związki zarówno sektora publicznego ale i prywatnego i pozarządowego z animatorami i wykonawcami sztuki najnowszej. (źródło finansowania..)



Całe dzisiejsze spotkanie jest wg mnie zalążkiem szerszej publicznej debaty o tym, w jakim mieście chcemy żyć za 10, za 20 lat, która na razie być może toczy się, ale za zamkniętymi drzwiami pokojów ratusza. Do rozwinięcia tej debaty na całe miasto będą nam przydatne nie tylko antykwaryczne ślady przeszłości, ale również energia społeczna, którą poprzez podnoszenie świadomości może wyzwalać między innymi kultura/sztuka współczesna.

Czy odrodzi się sztuka współczesna?

Relacja ekspresji kulturowej do rozwoju miasta – to wyraz postawy jaką reprezentujemy jako mieszkańcy – żyjąc biernie w naszych wygodnych bastionach, bądź ucząc wypowiadania się na forum miejskim dla tworzenia wkładu w zbiorową świadomość miejsca – po to, by miasto jutra odpowiadało coraz pełniej naszym potrzebom jako współczesnego europejskiego społeczeństwa i by było wartością dodaną do naszego życia, nie tylko dzięki otaczającym lasom i Morzu, ale również dzięki temu, co tworzy je w środku, co jest częścią nas tu i dzisiaj, czego chyba wszyscy nie możemy się doczekać.

piątek, 13 listopada 2009

Okrągły Stół

Koszalin, dn. 13.11.2009


Pan Mirosław Mikietyński

Prezydent Miasta Koszalin

DOTYCZY : Rynek i Demokracja

Szanowny Panie Prezydencie,

zagospodarowanie Rynku Staromiejskiego, najważniejsza inwestycja w mieście, będzie budować poczucie więzi obywatelskiej, istotnej m.in. dla rozwoju gospodarczego miasta. Nastąpi to w procesie negatywnym, lub pozytywnym. Forsowanie budowy parkingu pod Rynkiem sprzecznej ze Zintegrowanym Planem Rozwoju Transportu Publicznego Koszalina (DHV Polska, 2006); konkurs architektoniczny o warunkach i zasadach nie poddanych pod publiczną dyskusję, wywołują zniechęcenie, które przerodzi się w opór podczas fazy realizacyjnej. Tak nie powinno się dziać w mieście cieszącym się ustrojem demokratycznym.

Rozwiązania przestrzenne odpowiadające rzeczywistym potrzebom przyszłych użytkowników, muszą być określane na bazie dostępnej wiedzy uzyskiwanej w otwartym procesie angażującym, korzystając z dostępnych narzędzi, wszystkie strony zainteresowane projektem. Narzędzia Internetu drugiej generacji mogą doskonale wspierać przejrzystą komunikację społeczną tworzonych założeń.

Tradycyjny Okrągły Stół jest sprawdzonym narzędziem dochodzenia do kompro-misu w rozmaitych kwestiach. Należy podkreślić, iż kompromis nie oznacza rozwiązań umiarkowanych, lecz najlepiej dostosowane do współczesnych i przyszłych oczekiwań oraz możliwości. Dla zapewnienia pełnego pola widzenia problemu, uczestnikami stołu są z zasady przedstawiciele wszystkich zainteresowanych stron: urzędnicy, eksperci, działacze, mieszkańcy. Chciałbym zaproponować wzięcie pod uwagę możliwości dojścia do realizacji najlepszego pomysłu na zagospodarowanie Rynku w pełni demokratyczną drogą, jak na przykład ta przedstawiona powyżej.

Z wyrazami szacunku,

Gall Podlaszewski