wtorek, 27 stycznia 2009

Demokracja (szkic)

Jaką naprawdę mamy dzisiaj demokrację. Czy możnemy mówić o rzeczywistej, pełnej demokracji?

Jan Szomburg, www.pfo.net.pl; z artykułu w Rzeczpospolitej, XI.2008:
Musimy uruchomić wielkie rezerwy rozwojowe tkwiące w naszej zbiorowej wiedzy, inteligencji, energii, emocjach i działaniu. Obok indywidualnych kompetencji będziemy potrzebowali kompetencji i umiejętności wspólnych i to w wielu dziedzinach. Wreszcie trzeba będzie określić naszą wizję rozwoju, priorytety edukacyjne, spójne reformy sektora publicznego i taką rolę rodziny, jakiej faktycznie pragniemy. Trzeba pomyśleć, jak praktycznie wzmocnić i pogłębić naszą wspólnotowość, jakie warunki stworzyć, by mogła się ona rozwijać niejako oddolnie.
Proces wyraźniejszego określenia naszego dotychczas rozmytego i zdezintegrowanego obrazu tożsamościowego (
w skali miasta przede wszystkim, GP) powinien prowadzić do odzyskania woli i umiejętności prawdziwego dialogu, wspólnego snucia marzeń i planów, wreszcie wspólnego działania. To powinien być nasz kompas na następne 20 lat.


Jaka jest rola architektury w procesie utrwalania demokracji?

Jakie formy przestrzenne są dla demokracji bardziej odpowiednie niż inne i czy mają w ogóle znaczenie?
z The Endless City (Phaidon, 2005)
Richard Sennett:John Locke: demokracja jako organizm prawny może funkcjonować gdziekolwiek. Thomas Jefferson: Demokracja nie jest przyjazna miejskiemu życiu, jej przestrzenie nie powinne być większe rozmiarami od wsi. Przez XIX i XX wiek demokracja realizowana była twarzą w twarz jedynie na poziomie lokalnych społeczności. Wg Sennetta myślenie o przestrzeni demokracji zatrzymało się na tym etapie. Dzisiaj miasto jest złożoną siecią społeczności (rodzina, praca, zwyczaje, konsumpcja, czas wolny) przenikających się nawzajem.
Frank Duffy: Rolą architektów i urbanistów jest wynalezienie, w skli globalnej, kombinacji rzeczywistych miejsc i wirtualnych sieci by pomieścić wysoce mobline i wymagające jednostki wolące spotykać się fizycznie jedynie jeśli konfrontacja twarzą w twarz może w oczywisty sposób dodać wartość do ich pracy. (podejście bardziej kapitalistyczne nawiązujące do klasy kreatywnej Richarda Floridy).
(w kontekście przestrzeni pracy:) Organizmy sieciowe są dużo bardziej zainteresowane relacją przestrzeń - efekt i są gotowe mierzyć każdą wartość dodaną w wyniku rozwiązań projektowych lub usługowych, które są tak samo powiązane ze społecznym, wspólnym budowaniem wiedzy jak z akomodacją osobistej przestrzeni pracy.


Do rozwinięcia historia demokracji w Polsce.. co kontynuujemy, co tworzymy na nowo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz