czwartek, 29 stycznia 2009

wnioski z http://forum.koszalin24.info/index.php

- kwestia zagęszczania zabudowy śródmiejskiej budzi sporo emocji, być może ze względu na znikome upublicznienie motywów działania przez władze. + pomimo że lubimy spacerować ciasnymi uliczkami średniowiecznych miast jesteśmy urbanofobami raczej niż urbanofilami. A może uda się pogodzić te dwie tendencje w jednym rozwiązaniu?

Chciałbym, żeby poza czynnikami ekonomicznymi i politycznymi, podstawą zabudowy rynku była świadomość osłabiania centrum przez odśrodkowy, ekspansywny rozwój miasta w ostatnich latach. (galerie handlowe na obrzeżach, domy jednorodzinne poza granicami miasta, samochód, internet.. żyjemy coraz bardziej wyizolowani od miasta nie doceniając jego roli integracyjnej, potęgując zapotrzebowanie na energię...)
.

- dyskusyjne pozostają funkcje, które miałyby zostać zlokalizowane na rynku w ramach nowego zagospodarowania - od statusu quo, przez historyczne reminiscencje, powierzchnie komercyjne i gastronomiczne, przestrzenie kultury po mgliście pojmowane centrum aktywności obywatelskiej. Czy coś pominąłem? Może na wszystko to znajdzie się miejsce? Prawdziwy MIXED USE.

- uciążliwość hałasu ulicy Młyńskiej i Zwycięstwa wydaje się nie być kluczowa = rozwiązanie przestrzenne nie musi ortodoksyjnie odcinać placu od ulic. Warto pomyśleć o priorytecie pieszych nad samochodami na skrzyżowaniu tych ulic.

- przedstawiciele środowiska naturalnego (zieleń, woda)
są mile widziani w nowej przestrzeni publicznej co najmniej w ilości podobnej do dzisiejszej. W bardziej zadbanym garniturze.

- spodziewa się zgłoszenia uciążliwości planowanego ożywienia placu przez okolicznych mieszkańców - należy zbadać ich potrzeby - czy zostały gdzieś przez nich zakomunikowane? - i zadbać o ich możliwe zaspokojenie (np. osłona od głównych ośrodków hałasu, dostatek toalet publicznych, zadbana zieleń)

Niezależnie od rozwoju powyższego, niezmienne pozostają zasady tworzenia ożywionych miejsc w miescie :

http://www.pps.org/squares/info/squares_articles/squares_principles

Sukces nowego Rynku zależy od współpracy projektantów z inwestorem i odbiorcami inwestycji od jak najwcześniejszego momentu.

Być może nowy Rynek powinien być animowany jako miejsce przez zespół ludzi (analogicznie do zarządzających galeriami handlowymi) oddelegowany do tego, by Rynek funkcjonował nie tylko fizycznie w przestrzeni miejskiej, ale również w przestrzeni wirtualnej i w przestrzeni wydarzeń miejskich: zanim powstanie, w trakcie powstawania i dalej? Czy wystarczy do tego post na forum24, czy może warto pomyśleć o autonomicznym interfejsie miejskim zaplanowanym od samego początku i łączącym ze sobą przy okazji podobne przestrzenie aktywności miejskiej (inne inwestycje, inne miejsca wydarzeń w mieście: rejon dworca, biblioteka, kluby osiedlowe, co jeszcze...)? Kto miałby nim zarządzać? miasto-aktywiści z forum24 -> cuzamen? Może powinien zostać ogłoszony konkurs na zespół (re)animujący Rynek? brzmi wporzo :)

Chodzi mi o coś na wzór http://www.urbancenter.to.it/index.php oczywiście na odpowiednio mniejszą skalę -.. Czy coś podobnego działa już może u nas i o tym nie wiem?

Koszalin jest specyficznym tworem na pograniczu miasta i wsi, ale 100 000 ludzi to dosyć by organizować podobne jak wyżej rzeczy.. W mieście dużo się dzieje, ale wszystko gdzieś jakieś niezwiązane ze sobą
.. Ogarnijmy się :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz