Przemyślenia z bloga miały zaszczyt wystąpić na ostatniej peczakczy. Poniżej wybór kilku z nich + post-komentarz:
Instalacja obiektów małej architektury w przestrzeni publicznej wsi jest mało skomplikowana. Najważniejsze jest ich wykonanie i skrzyknięcie kilku chętnych osób. Wieś Paproty w gminie Malechowo radzi sobie z tym świetnie. Zdjęcie pokazuje dobitnie, że na wsi to pojedynek w pojedynkę.

Społeczeństwo obywatelskie zieleń wykorzystuje. Główna przestrzeń publiczna nieodległego Berlina zapełnia się ludźmi przy każdej okazji. Kultura wylegiwania się na miejskiej trawce to coś czego od Zachodu moglibyśmy się bezinwestycyjnie nauczyć.
Niezrozumienie przeszłości tylko sprawę psuje.. Obchodzenie się z bogatym dziedzictwem miejskim wymaga trochę więcej wyczucia i być może, a może przede wszystkim ostrej regulacji prawnej. Nowi "sąsiedzi" zamiast dodawać, odejmują urody miastu.

Asfalt demokracji nie zbuduje! Trudne dziedzictwo modernizmu, który rozepchał centra polskich miast do granic absurdu. Tu przykład malborski. Wyciągnijmy z niego nauki.

Uzależnienie trybu życia od samochodu nie sprzyja klimatowi miejskiemu o którym tyle się mówi. Nic dziwnego jeśli każdy woli siedzieć przed telewizorem w wygodnym domku na przedmieściach, o jakim życiu miejskim tutaj mówić? Rozproszenie zabudowy generuje obojętność.
Świat od kilku dekad ćwiczy różnorodne środki zaradcze. Powiększanie asfaltowych powierzchni donikąd nie doprowadziło, może lepiej uciąć więc asfalt? Czy taką ulicą przyjemniej spacerujesz?

Dawać więcej czyli wyposażać ulice w stosowne meble. Postanawia się zacząć działać od samego rynku, by od niego poprawa jakości przestrzeni publicznej rozchodziła się już promieniście.
Kamyk w wodę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz