sobota, 3 października 2009

5. Demokracja w działaniu

W ustroju demokratycznym nie istnije jeden wszechwładny budowniczy.
Przynajmniej nie w sferze publincznej.

Hans Luz

U podstaw demokracji leży udział społeczeństwa w sprawowaniu władzy.
Niezbędne jest nasze uczestnictwo w życiu - w życiu wspólnoty lokalnej i tej globalnej.

Maciej Lewandowski, Maria Ryczer

Praca magisterska – ostatni próg przed zanurzeniem się w realnym działaniu - to dobry moment do powtórnego zadania sobie pytania o rolę architekta we współczesnym społeczeństwie. Czy wymagane przez proces kształtowania przestrzeni miejskiej umiejętności w polach : architektury, urbanistyki, zarządzania projektem, projektowania miejskiego, planowania miejskiego, edukacji architektonicznej i przestrzennej, mediacji społecznej, mogą być jeszcze świadczone przez jedną osobę, czy tylko przez wiele osób specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach zgodnie z własnymi predyspozycjami i naturalnie ograniczajacymi się do tych predyspozycji, a co za tym idzie potęgując potrzebę dodatkowej komunikacji. Czy wreszcie zweryfikowany powinien zostać sposób przyuczania do zawodu, aby tworzył więcej realnych sytuacji do ćwiczenia w komunikowaniu własnych predyspozycji i wiedzy, bądź, aby dawał więcej pola i narzędzi do przeprowadzania działań niekonwencjonalnych lub występujących z głównego prądu uznawanego jako jedyny rzeczywisty.
Tworzenie form i miejsc wychodzących naprzeciw i rozumiejących wartości i zachowania przynależne zainteresowanym odbiorcom - poprzez pokonanie przepaści dzielącej projektanta i użytkownika to jedna z trzech strategii tworzenia poczucia identyfikacji z miejscem opisana przez von Meissa (1990) .
Druga strategia to tworzenie środowisk, które użytkownicy mogą zmieniać lub adaptować zgodnie ze swoimi potrzebami. Argumentem za taką „gościnną architekturą” miała być nadzieja na zjednoczenie masowej produkcji z indywidualną potrzebą identyfikacji. W architekturze podejście takie zostało zapoczątkowane już w latach 1960 w nurcie anarchitektury. Dzisiaj to samo podejście można przetłumaczyć na tworzenie „krzepkiej” architektury (robust architecture) podatnej na zmiany w nieprzewidywalnej przyszłości.
Trzecią możliwą strategią jest tworzenie miejsc w procesie angażowania przyszłych użytkowników. Spodziewanym efektem takich działań jest uzyskanie rozwiązań najlepiej dopasowanych do ich potrzeb. Efektem „ubocznym” jest wartość edukacyjna oraz pozyskiwanie przyszłych aktorów miejsca – osób animujących życie danego obiektu/przestrzeni.
Ustawa o planowaniu przestrzennym określa obszary działalności władz podlegające konsultacjom społecznym. Po formalnym wprowadzeniu obowiązku konsultacji w 1984 roku, który pozostał wtedy martwym zapisem prawnym, stopień demokratyczności planowania miejskiego zwiększono po 1989 . Pojęcie partycypacji społecznej wprowadzono do prawa planistycznego w 1994 roku. Brak zastosowania narzędzi pomocniczych upośledził sam proces planistyczny (możliwość oprotestowania nawet poprawnych merytorycznie planów) . W efekcie, w praktyce, pełna władza planistyczna znalazła się po stronie prezydenta miasta, który zgłaszane uwagi do planów może wedle uznania wdrażać lub odrzucać.
Zdrowy demokratyczny proces planistyczny polega na aktywnym i merytorycznym udziale mieszkańców w obszarach i okresach nie tylko wymaganych dziś prawem. Narzędzia skutecznego angażowania obywateli w sprawy miasta zostały już skodyfikowane, m.in. przez profesora London School of Economics - Nick’a Wates’a . Korzystanie z wiedzy społecznej w procesie planistycznym wynika nie tylko z tradycji partycypacji w Wielkiej Brytanii, ale również z bezpośrednich korzyści ekonomicznych i społecznych będących pochodnymi planowania uspołecznionego, a więc uwzględniającego lokalne potrzeby użytkowników na samym początku procesu projektowego. Narzędzia partycypacji, wspomagane zastosowaniem Internetu jako aparatu dwustronnej wymiany wiedzy na zasadzie opensource - mogą w przyszłości pomóc zwiększyć uczestnictwo obywateli w życiu nie tylko osiedla, ale i w życiu politycznym całego miasta.
Same środki architektoniczne ( rozdz. 1.2.3 ) mogą jednak nie wystarczyć dla zapewnienia identyfikacji mieszkańców z miejscem. W polskim środowisku architektonicznym bezprecedensowym i przełomowym wydarzeniem był konkurs Miasto i demokracja. Warszawa – przestrzeń polskiej wolności zorganizowany w 2006 roku przez Instytut Stefana Starzyńskiego, który został wygrany przez zespół architektów: Marię Ryczer i Macieja Lewandowskiego. Niezwykle wartościową, docenioną przez jury konkursu, zasługą zespołu było czytelne przełożenie podstawowych wartości demokracji na rozwiązania przestrzenne. Bezprecedensowym było świadome odrzucenie nieomylności architekta i włączenie użytkowników przestrzeni w proces projektowy, którego zwycięski projekt miał być dopiero zalążkiem:
Miejsce będzie współtworzone przez użytkowników. W nadwiślańskim centrum edukacji powstanie przestrzeń wypowiedzi i wolności, miejsce aktywności, gdzie wspólnie podejmować będziemy decyzje, tak, by nauczyć się rozumienia słów „mogę”, „kształtuję”, „wpływam”, „chcę”, „uczestniczę”, „będę”, „znam swoje prawa”. W projekcie partycypacja społeczna wyraża się w kilku aspektach – podstawowym jest wykształcenie świadomości i potrzeby uczestnictwa w życiu wśród odwiedzających miejsce gości dzięki uczestnictwie w odbywających się tu zajęciach, wykładach, akcjach mających na celu poznanie i pogłębienie wiedzy prowadzące do rozwoju osobowości uczestników.
Ważnym przejawem partycypacji może (naszym zdaniem powinien) stać się etap poprzedzający realizację całego projektu – etap przygotowania inwestycji, w którym formułowane są podstawowe parametry przestrzenne. Wówczas projekt powinien być poddany dyskusji publicznej – zaprezentowany na forum mieszkańców, turystów, którzy zaproszeni do tej dyskusji pomogą formułować szczegółowy program centrum, a także będą mogli wyrazić swe opinie na temat przedstawianej koncepcji. Wnioski z tej dyskusji – konsultacji społecznej – zostaną rozpow-szechnione w mediach, tak by temat koncepcji rozwoju tego terenu stał się bliski mieszkańcom miasta i budził zainteresowanie jego gości. Należy rozmawiać, tłumaczyć, pytać, odpowiadać na pytania, słuchać i zmieniać propozycje, aby przestrzeń projektowana stała się jak najbliższa jej użytkownikom oraz by mogli się oni z nią identyfikować. Ten projekt jest początkiem dyskusji.
Istotą demokracji jest uczestnictwo. Niezbędne jest włączanie przyszłych użytkowników przestrzeni w proces jej kształtowania już we wczesnych fazach procesu projektowego np. w formie składania „wniosków”, refleksji, wyrażania opinii oraz oceny zaprezentowanych rozwiązań. W efekcie projekt jak najbardziej wyrażałby potrzeby tych, którzy będą tu przychodzić, aby posłuchać, obejrzeć, poczytać, pomyśleć, pobyć ze sobą, popatrzeć, stworzyć, marzyć, wziąć udział i współpracować. Dialog prowadzi do wzajemnego zrozumienia w życiu społecznym, co przekłada się na jakość przestrzeni, w której żyjemy i relacje między ludźmi.
Również Rynek w Koszalinie – jako najważniejsza przestrzeń publiczna miasta, powinien powstawać w procesie otwartym na uczestnictwo użytkowników miasta: być może jeszcze biernie – poprzez rzetelne informowane ze strony inwestora o celach powstawania i przebiegu inwestycji ; bądź już aktywnie, w postaci zorganizowanego w sektorze pozarządowym społeczeństwa - poprzez proces konsultacji rozwiązań projektowych i zasad funkcjonowania nowej zabudowy z przyszłymi użytkownikami. Ten sam proces sprzyja pozyskaniu aktorów, realnych osób, które w przyszłości będą animować życie na placu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz